Witam.Wiem , że długo nie było rozdziału ale niestety nie mogłam wcześniej dodać.Mam nadzieję , że rozumiecie.I jeszcze przypomnę , że rozdziały będą się teraz nazywać Wielka przygoda.Jednak będzie to kontynuacja poprzednich.Zapraszam do czytania.
Następnego dnia wszyscy byli wypoczęci po podróży.Większość zastanawiała się co będą dzisiaj robić.Trójka wiewiórek siedziała w salonie i rozmawiała.
- Ciekawe co będziemy dzisiaj robić. - zastanawiała się Brittany
- Też się zastanawiam. - powiedziała Żaneta.
- Jak znam Alvina to właśnie próbuje się tego dowiedzieć. - mówił Szymon
Chwilę później do salonu wbiegł Alvin.
- Słuchajcie ! Dziś idziemy na cały dzień na plażę ! - poinformował resztę Alvin
- Super ! Nie mogę się doczekać ! - mówiła z podekscytowaniem Britt
- Wychodzimy po śniadaniu.Ja idę się spakować. - powiedział Alvin i poszedł czym prędzej do swojego pokoju.
- My też - powiedziała równo pozostała trójka i poszli.
Po śniadaniu wszyscy już byli gotowi do drogi.
- Już nie mogę się doczekać kiedy będziemy na miejsu - mówiła z podekscytowaniem Britt
W tym momencie do czwórki naszych bohaterów podeszła Charlene.
- Brittany , możemy chwilę porozmawiać tylko we dwie ? - zapytała Charlene ?
- Tak.Chodźmy.
Kiedy przeszły trochę dalej Charlene zaczeła rozmowę.
- Słuchaj , chciałabym dzisiaj spędzić trochę czasu sam na sam z Alvinem.Ale ty Mi w tym przeszkadzasz.
- To nie jest Moja wina , że woli mnie a nie ciebie.
- Zrozum jedno.Nie widziałam go przez długi czas.I chce z nim spędzić ten dzień.Rozumiemy się ?
- Pewnie , że nie.To On wybierze z kim chce spędzić czas.A Jego wybór można przewidzieć.
- Spędzę z nim ten dzień czy tego chcesz czy nie.I lepiej nic nie mów bo jak powiesz to zapłaci za to ktoś ci bliski. - mówiąc to Charlene myślała o Alvinie.
- Nie waż się mu nic zrobić.
- Jeśli będziesz siedzieć cicho to nic mu się nie stanie. - po czym poszła sobie jakby nigdy nic.
Chwile później wyruszyli na plażę.Kiedy dotarli wszyscy od razu pobiegli do wody.Alvin , Szymon , Brittany i Żaneta pływali razem gdy nagle ktoś wciągnął Alvina pod wodę.Jednak po chwili wynurzył się On i Charlene.
- Alvin , może popłynelibyśmy gdzieś dalej ? - zapytała pewna odpowiedzi Charlene
- No na chwilę możemy ...
- Wiedziałam , że się zgodzisz.
- Tylko się nie utopcie ! - krzyknął za nimi Szymon , ponieważ Charlene i Alvin popłynęli na glęboką wodę.Przynajmniej dla wiewiórek było tam głęboko.Ale ani Charlene , ani Alvin tego nie usłyszeli.Byli już za daleko.
- Szymon , nie martw się.Napewno będą uważać - pocieszała go Żaneta - Nie utopią się.
- No nie wiem.Znając Alvina i jego zdolności mogą mieć niezłe kłopoty.
- Szymon , zaufaj Alvinowi.Nic mu nie będzie.
- Dobrze.
Tę rozmowę przerwała im Brittany
- Kto chce grać w berka wodnego ?
- Mogę zagrać - powiedziała Żan
- Ja też - mówił Szymon , któremu nie specjalnie pasowała ta gra , ale nie miał nic lepszego do roboty.
Po kilku godzinach nauczycielka.zawołała wszystkich na pizzę.Szymon był trochę zaniepokojony , gdyż Alvin i Charlene popłyneli tak daleko , że stracił ich z oczu.Rozmyślenia przerwała mu zdenerwowana Britt.
- Ja nie mogę.Tyle czasu siedzą razem w tej wodzie.Nie wierzę , że Ja jej na to pozwoliłam.
- Ale na co komu pozwoliłaś ? - spytała siostrę Żaneta
- Charlene.Chciała spędzić dzień sam na sam z Alvinem.Właśnie o tym ze mną rozmawiała.
- Zaraz.Czy ty powiedziałaś , że Charlene chce spędzić cały dzień z Alvinem !? - powiedział lekko zdenerwowany Szymon
- Tak ... a czemu się aż tak zdenerwowałeś ?
- Później Ci powiem - Szymon czym prędzej wstał i pobiegł do wody. Jednak po drodze wpadł na Charlene.
- Charlene , wiem wszystko.Masz się nie zbliżać do Alvina i ...
Nagle przerwała mu Charlie
- Szymon , nie denwrwuj się tak.
- Właśnie.Przecież nic się nam nie stało - powiedział Alvin , podchodząc do rozmawiających
- Lepiej chodźmy zjeść pizzę , bo zaraz jej nie będzie - stwierdziła Charlie
Po tej rozmowie Szymon poszedł do Żan i Britt a Charlene i Alvin po kawałek pizzy.Wieczorem po powrocie do hotelu Charlene i Alvin siedzieli w salonie i rozmawiali.
- Jak myślisz , gdzie pójdziemy jutro ? - zastanawiała się Charlene
- Nie mam pojęcia ale spróbuję się dowiedzieć.- mówił Alvin
- Idziemy teraz ?
- No pewnie ! Chodź ! Zobaczymy czy mnie dogonisz.
W tym momencie Alvin i Charlene wstali z foteli i pobiegli się dowiedzieć co będą robić jutro.Gdy byli na 2 piętrze hotelu wpadli na Szymona.
- Alvin ? Co robicie ?
- Próbujemy się dowiedzieć gdzie jutro pójdziemy.
- Poczekajcie do jutra.I tak się dowiecie.I lepiej nie biegajcie po hotelu bo jeszcze na kogoś wpadniecie tak jak teraz na mnie.
- Szymuś nie przesadzaj.Będziemy ostrożni - zanim Szymon zdążył cokolwiek odpowiedzieć Alvin i Charlene pobiegli dalej.Oczywiście Szymon miał rację a mianowicie wpadli na ...
- Człowieku uważaj jak cho ... - nie dokończył ponieważ osobą na którą wpadli był nie kto inny jak Ian.
- Alvin ? Co ty tu ... zresztą to nieważne.Teraz się nie wywiniesz.
- Charlene , biegnij ! - krzyknął do koleżanki Alvin i również zabrał się do ucieczki.Jednak Ian pobiegł zaraz za nimi.
- Wracajcie.
- Charlene , mam pomysł.Ty pobiegniesz do Szymona i poinformujesz go o obecności Iana a ja odrwócę Jego uwagę. - powiedział Alvin
- Nie złapie Cię ? - zapytała z troską Charlene
- Nie.Biegnij.
Więc Charlene pobiegła powiedzieć o wszystkim Szymonowi a Alvin odwrócił uwagę Iana.
Charlie dosyć szybko znalazła Szymka.
- Charlene , a gdzie Alvin ?
- Odwraca uwagę Iana.
- Co ? On tu jest ?
- Właśnie o tym chciałam Ci powiedzieć.Miałam Cię poinformować podczas gdy Alvin odwróci jego uwagę.
- Słuchaj , powiedz to Żanecie i Brittany.Ja pobiegnę pomóc Alvinowi.
- Dobra.
A więc Szymon pobiegł szukać Alvina i Iana.Miał nadzieję , że szybko ich znajdzie.
Tymczasem u Iana i Alvina
Ian biegł dalej za Alvinem.Znał już ten hotel więc wiedział gdzie zaoędzić małego wiewióra tak , aby nie mógł dalej biec.W końcu mu się udało.
- I co ? Teraz nie uciekniesz.
Alvin cofał się do tyłu aż wpadł na ścianę.
- Może nie ale nie pozwolę się złapać.
- Nie bądź tego taki pewien.
W pewnym momencie Alvin zobaczył Szymona pokazującego ręką gest mówiący ,, przyjdź tu ''.Wiewiór w czerwonej bluzie zrozumiał informację.Gdy Ian podszedł bliżej Alvin skorzystał z okazji i pobiegł pędem w stronę Szymona.Jednak Ian był sprytniejszy i gdy Al (Alvin) przebiegał koło niego , podniósł nogę i stanął wiewiórowi na ogonie.Szymek szybko ale po cichu podszedł do brata i próbował mu pomóc.Udało mu się to dosyć szybko.Potem pędem pobiegli do pokoju starszego brata.Ian zaczął ich gonić lecz oni zdążyli wsiąść do windy.Po chwili byli już w pokoju.
- Spotkałeś Charlene ? - spytał młodszy brat
- Tak.Powiedziała Mi o tym , że On tu jest.
- Ktoś coś o mnie mówił ? - spytała Charlene wchodząc do pokoju
- Powiedziałaś reszcie ? - zapytał wiewiór w niebieskiej bluzie
- Tak. - odpowiedziała mu Charlie
- Wiecie , nie wiem jak wy ale ja jestem zmęczony.Idę się umyć i spać.Wam radzę zrobić to samo. - stwierdził Szymon i poszedł po rzeczy potrzebne do kąpieli.
- To do jutra Szymon. - powiedziała pozostała dwójka i wyszli.
Alvin odprowadził Charlene do jej pokoju po czym udał się do swojego.Jednak tej nocy nikt z głównej czwórki nie mógł zasnąć.Charlene również.Myśleli o Ianie.Następnego dnia rano kiedy Alvin wyszedł z pokoju znalazł pod drzwiami kartkę na której było napisane :
,, Alvin , spotkajmy się w salonie po śniadaniu. ''
Wiewiór w czerwonej bluzie myślał czy nie pokazać tego innym ale jednak tego nie zrobił.Po śniadaniu Alvin poszedł do salonu ale nikogo tam nie spotkał.Jednak po chwili przyszła tam pewna wiewióretka o błękitnych oczach i brązowych włosach.Ubrana była w białą bluzkę z krótkim rękawem , krótką różową spódniczkę i czarne pantofelki.Po chwili podeszła do Alvina.
- Witam.Jestem Rozi.Miło Cię poznać Alvin.
- Mi też miło.Ale z jakiego powodu chciałaś się ze mną spotkać ?
- Ty , Szymon , Brittany i Żaneta jesteście w wielkim niebezpieczeństwie.Pewien tajemniczy człowiek Was szuka.Chce Was porwać i wywieźć za granicę.Uważajcie na niego.
- Ale jak mamy uważać skoro nie wiemy jak wygląda ?
- Ubiera się na czarno.Jest wysoki i szczupły.Pracuje na stacji kolejowej w Sopocie.Właśnie z tamtąd będziecie jechać dzisiaj do Gdyni.
- Będziemy uważać.To do zobaczenia.
- Do zobaczenia.Jeśli będę miała nowe wieści to Cię poinformuje.
Oboje poszli w swoje strony.Rozi do swojego pokoju a Alvin do Szymka.Spotkał go wychodzącego z pokoju.
- Alvin ? Co Ty tu robisz ? - zapytał zdziwiony Szymon
- Przyszedłem Ci powiedzieć , że spotkałem wiewióretkę o imieniu Rozi.Mówiła żebyśmy uważali na jednego z pracowników stacji kolejowej , z której będziemy dzisiaj jechać. - odpowiedział mu Al
- Dlaczego ?
- Ponieważ on jest przeciwko nam.
- Aha.Choć.Dziewczynom powiemy po drodze.Musimy się zbierać.
Po drodze na stację Alvin i Szymon powiedzieli o wszystkim Brittany i Żanecie.Gdy już tam byli zaczęli wypatrywać tego człowieka.Jednak nigdzie go nie było.W pewnym momencie odwrócili się ponieważ mieli wrażenie , że ktoś za nimi stoi.Przeczucie ich nie myliło.Za nimi stał właśnie ten człowiek.Cała czwórka znieruchomiała gdy go zobaczyła.
- To o Was chodziło ? Mam rację ?
Jednak nikt mu nie odpowiedział.Po chwili odezwał się Szymon :
- Uciekajcie ! - krzyknął i wszyscy pobiegli do przodu.W pewnym momencie oparli się o ścianę.Ku ich zdziwieniu wpadli do niej i znaleźli się na ...
Mam nadzieję , że się podobało.Może nie było bardzo ciekawe ale uwierzcie Mi , że na następny rozdział planuje ciekawe momenty.
Przepraszam , że tak długo nie było rozdziału ale najpierw byłam w szpitalu , potem miałam gości na kilka dni.Później sama wyjechałam.Jak wróciłam to przyjechała do mnie przyjaciółka.Także początek wakacji mogę uznać za prawie udany.A jak tam wasze wakacje ?
No nareszcie rozdizal! :) pomysłu masz świetne, ale ... Trochę za sztywno.. to krytyka z miłości! XD kochana ty moja, zluzuj wrotki i daj się ponieść emocjom :) gratuluję świetnego Ale trochę sztywnego rozdizlau, życzę weny i czekam na następny :) a wakacje mi mijają świetnie, dzięki :D
OdpowiedzUsuńTeż sie cieszę, że dodałaś rozdzialik długo na niego czekałam zgadzam sie z Brit troszkę sztyno, ale pomysł fajny, fajnie się zapowiada. Niech charlene odczepi się od Alvina! >< Mi wakacje nudno, oprócz tego, że mam teraz braciszka ;3 Wenki ;3
OdpowiedzUsuńps. czekam na zadania/wyzwania Charlene dodaj tam duużo emocji :D
Jutro dodam Zadanie / wyzwanie Charlene.Wiem , że będzie trochę z opóźnieniem ale mam mam nadzieję , że nie bęciecie się gniewać.Macie rację , że trochę sztywno ale możecie mi uwierzyć , że w następnym będzie lepiej.
UsuńMnie osobiście rozdział się podoba i tak trzymać. Życzę jak najwięcej weny :-)
UsuńDodaj piosenkę do tego jak uciekają
OdpowiedzUsuńPasowała by Diamond dols z alvin and
chipmunk Adventure